piątek, 13 grudnia 2013

Przepisy Babci Agafii, Tradycyjny syberyjski balsam do włosów nr 3 na łopianowym propolisie przeciw wypadaniu włosów



Pervoe Reshenie, Przepisy Babci Agafii, Tradycyjny syberyjski balsam do włosów nr 3 na łopianowym propolisie przeciw wypadaniu włosów




Słowo od producenta (dłuuuugie słowo):
Propolis od bardzo dawna ceniono za jego lecznicze i pielęgnacyjne właściwości. Do dzisiaj propolis polecany jest w chorobach a także pomaga przywrócić witalność, piękno i młodość. Syberyjska zielarka Agafia Jermakowa często stosowała propolis do przygotowania balsamów. Babcia Agafia pisała: `Jeżeli włosy słabną i wypadają , zastosuj łopianowy propolis . Weź nie każdy, tylko z tych uli gdzie łopian rośnie wysoko i ma grube korzenie. Zrób z niego wyciąg, dodaj młodej pokrzywy, pachnącego rumianku i miodu wielokwiatowego. Dołóż mydlnicy lekarskiej i opłukaj włosy na zdrowie`. Przy produkcji balsamu według recepty № 3 na łopianowym propolisie kosmetolodzy firmy Pervoe Reshenie uzupełnili receptę babci Agafii organicznym ekstraktem prawoślazu, olejkami kminku i szałwii, żeby działanie balsamu było jeszcze bardziej odżywcze i uzdrawiające. Balsam na łopianowym propolisie jest przeznaczony do pielęgnacji słabych i zniszczonych włosów z tendencją do wypadania. Regeneruje i przeciwdziała wypadaniu włosów, chroniąc je przed uszkodzeniami. Włosy stają się gęste i zdrowe.

Nie zawiera SLS, parabenów i silikonów. Zawiera salicylany z wyciągów z wierzby. Nadaje się do codziennego stosowania.



Skład: Aqua with infusions of: Pinus Palustris Wood Tar, Beeswax, Pollen Extract, Lappa Seed Oil, Pollen Extract, Mel, Althaea Officinalis roqt Extract, Salvia Officinalis Oil, Carum Carvi Oil, Salix Alba, Bud Tar, Propolis Extract Milk, Cetearyl Alcohol, Cetyl Ether, Behentrimonium Chloride, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid

 Moja włosy uwielbiają zioła i wyciągi roślinne. Balsam kupiła, niesiona falą jego popularności u włosomaniaczek. Bardzo, bardzo żałuję, ale dla mnie nie okazał się hitem. Do dzisiaj nie wiem, dlaczego się nie zaprzyjaźniliśmy. Jak w życiu :D


Balsam zamknięty jest w ciemnej, nieprzezroczystej butelce o pojemności 600ml (gigant),  wydobywa się poprzez wciskany dzióbek (jakkolwiek dziwnie to brzmi...). Koszt takiej inwestycji to ok. 20zł. Produkt ma miodowy kolor oraz miodowo- ziołowy zapach. Zużywam go od czerwca, ale ponieważ nie skradł mego serca, nadal nie mogę go wykończyć. 

To nie jest zła odżywka, nie zrobiła mi pustynii, miotły, patelni z tłuszczem na głowie. Ja miałam chyba względem niej nazbyt wygórowane oczekiwania. Ja bym ją umieściła w kategorii codziennych odżywek, takich aby-tylko. Na moich włosach sprawdza się podobnie jak Ziaja masło kakaowe (recenzja-> klik).

W opisie producenta padają słowa, od których serce mi się raduje: regeneruje, przeciwdziała wypadaniu, włosy stają się gęste i zdrowe. Ach! Początkowo używałam jej co drugie mycie Szkoda tylko, że ja takiego działania po nim nie doświadczyłam. Na plus: moje włosy były po niej miękkie i wyraźnie bardziej puszyste, raz tylko zrobiła mi miotłę na głowie. Ale nie zauważyłam jakichś lepszych efektów- odżywienia, nawilżenia, wzmocnienia czy powstrzymania wypadania. Miałam ogromną nadzieję, że właśnie z tym ostatnim rozprawi się na amen. Wiem, że jestem naiwna.

Cieszę się, że wypróbowałam ten balsam, mimo, iż nie stał się moim ulubieńcem. Na pewno wykończę go do końca, ale nie kupię ponownie. 


Moja walka z wypadaniem trwa nadal. Wczoraj kupiłam kozieradkę. Kiedyś już ją stosowałam (i był efekt wow!). Niestety, rodzina nie mogła pogodzić się z zapachem. Teraz nie będą mieli wyjścia :D


Wpis nie zawiera lokowania produktu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz