czwartek, 5 grudnia 2013

Tak pachnie moja zima 2013/2014- Yves Rocher, Jessica Simpson, Essence


Czekałam na pierwszy śnieg, aby opublikować ten post. i oto moją mazowiecką ziemię zaczęły wyściełać płatki śniegu. Przechodzę z jesiennego w zimowy klimat. Także zapachowo.



Ten post to historia 4 zapachów, które wypełnią moją zimę. Należę do klubu słodkolubnych  przez cały rok, a w zimę nie wyobrażam sobie abym pachniała czym innym.


Na pierwszy ogień idzie Yves Rocher, Les Plaisirs Nature, Vanille Agriculture Bio Organic Vanilla. Dla mnie jest to po prostu spożywcza wanilia. 

Słowo od producenta:
Woda toaletowa o rozkosznym zapachu wanilii Bourbon otula Cię trwałym, apetycznym zapachem ziarenek wanilii. Składnik pochodzenia roślinnego: wanilia Bourbon pochodząca z upraw biologicznych.



Byłam szczęśliwą posiadaczką buteleczek o dwóch pojemnościach: 100 i 20ml. Większa mi gdzieś wsiąkła (ale nadal trwają poszukiwania). Używam więc obecnie mniejszej, jak widać na zdjęciach zostało już niewiele na dnie i pewnie wykończę ja do świąt.
Perfumy pachną po prostu jak słodkie, korzenno-waniliowe ciasteczka. Nie mogę się uwolnić od tego zapachu! Jest słodki, ciepły, utulający, baaaardzo zimowy. Mogę pachnieć nim bez przerwy całą zimę, nie powoduje uczucia mdłości lub migreny od nadmiaru słodyczy. Nie są ani duszące, ani męczące. Psikam się nimi zarówno na codzienne wyjścia, przesiadywanie w domu, czy wieczorne wyjścia.
Na plus cena: 40zł/100ml przy zadowalającej trwałości na ubraniu (na skórze nie oceniam, bo Najwyższy tak mnie skroił, że nawet jakby mnie najgorszymi zapachami świata wyperfumować to i tak nic nie byłoby czuć- moja skóra w ogóle nie zachowuje zapachów).
Miniaturka 20ml idealnie sprawdza się do torebki.



Druga woda również pochodzi z Yves Rocher, również jest to wanilia. Jej pełna nazwa to: Yves Rocher, Secrets d`Essences, Vanille Noire EDP.

Słowo od producenta: (uwaga długawe)
Poddaj się intymnej magii zapachu `Vanille Noire`, który emanuje świeżością i zmysłowością, zaskakuje delikatnością połączoną z temperamentem, lekkością a zarazem głębią. Zapach `Vanille Noire` z linii `Secrets d’Essences` został stworzony na bazie trzech odmian wanilii najwyższej jakości, uwalniających na skórze niezwykłe niuanse: absolut wanilii Bourbon to zmysłowy zapach o skórzanych nutach; absolut wanilii z Tahiti nadaje łagodne, kwiatowe nuty zaś absolut wanilii z Ugandy to woń drzew i przypraw. Ta wyjątkowa i egzotyczna mieszanka wzbogacona jest w nucie głowy intensywną świeżością mandarynki, w nucie serca miesza się z aksamitną wonią mimozy, a w głębi przebija wibrujący zapach drzewa cedrowego, którego skórzane nuty stapiają się z zapachem Twojej skóry.


Ten zapach to już jednak inna kategoria. Tu wanilia jest przydymiona, pikantniejsza, wieczorowa, trochę mroczna. Zdecydowanie nie jest to pachnidło na co dzień. Można byłoby się udusić po paru dniach. Ale spełnia idealnie zadanie na wieczór. Zapach jest tak samo głęboki i tajemniczy jak noc. Tak silne i głębokie nuty zapachowe nie są jednak osaczające, oprócz tytułowej wanilii mamy tu więc mandarynkę, mimozę i drzewo cedrowe. Zapach jest niepospolity, zdecydowanie daleki od stereotypu tandetnej wanilii. Utrzymuje się bardzo bardzo długo, co skutkuje dobrą wydajnością.
Gdy wrzucałam te perfumy do koszyka nie byłam przekonana do końca, czy zgramy się. Teraz widzę, że z "Czarną Wanilią" pasujemy do siebie wieczorem.
Zapach kosztuje 110zł/50ml. Wyłącznie w Yves Rocher.



Trzeci umilacz to Jessica Simpson, Fancy EDP.

Słowo od producenta:
Fancy to zapach Jessici Simpson z 2008 roku. Ten kwiatowo - orientalny zapach powstał we współpracy z Alexis Dadier.
Ło to się producent nie wysilił, a ja mam refleks zaspanego flegmatyka, bo odkryłam go dopiero w 2013r. Gratulacje przyjmuję pocztą.


Jak widać ubytek na zdjęciu jest niewielki. Po pierwsze dlatego, że czeka na zimowa porę, po drugie- butelka ma aż 100ml (nie tak łatwo ja zużyć). Kosztowały ok. 100zł/100ml. Ściągnięte oczywiście z internetu. Przechodząc do samego zapachu-  wytrawny nos powinien wywąchać w składzie gruszkę, morelę, czerwoną porzeczkę, gardenię, jaśmin, migdał, karmel, drzewo sandałowe, wanilię i ambrę. Ale ja prosta chłopka ze wsi nie czuję tego wcale :) Dla mnie to po prostu delikatna, subtelna, wysmakowana i wyważona słodycz. Sama buteleczka daje trochę obraz zawartości, słodko, słodko i jeszcze raz słodko. nie jest to jednak tandetna słodycz zabijająca zmysł węchu wszystkich w pobliżu 10 metrów. To przyjemna, elegancka, ciepła,  nienachalna nuta, nikt się od niej nie udusi. Przyznam się, że nie wiem kim jest autorka tego cudeńka- Jessica Simpson. Wygoglowałam ją i ukazała się piękna, uśmiechnięta, amerykańska blondynka. Cokolwiek robi, mam nadzieję, że wychodzi jej to równie świetnie jak owe perfumy.Wielka szkoda, że tak mizernie z dostępnością. Mam ochotę wypróbować wersję Fancy Night lub I Fancy You, ale gdzież ich powąchać???



Ostatni zapach to moja perełka z jednego powodu- nigdzie w drogeriach nie da się go już dostać. Pochodzi on z serii limitowanej inspirowanej sagą Zmierzch. Ja się odcinam od fantastyki linią grubszą niż Tadeusz Mazowiecki odcinał komunę, jednak z powodów ideologicznych nie mogłam odmówić sobie posiadania takiego skarbu.
 Przedstawiam więc Essence, Vampire`s Love EDT za zawrotną cenę 30zł/50ml.
Obecnie używam zapachu tylko na większe wyjścia lub gdy chandra mnie złapie. Szkoda mi ich nieziemsko. Jeśli gdzieś w wszechświecie są jeszcze dostępne błagam o kontakt.

Słowo od producenta:
Czy jest zapach bardziej czarujący niż zapach miłości? Tej jesieni magiczna woda toaletowa z sensualnym aromatem perfekcyjnie uzupełnia vampire look!


Nie mam vampire's look, ale zapach jest dla mnie idealny. Słodki, zmysłowy, otulający i elegancki. Jest coś jeszcze, co nas łączy- wspomnienia. Kupiłam go w bardzo trudnym okresie w moim życiu. Możecie wierzyć lub nie, ale dodawał mi ciepła. Zapach nie przytłaczający, migrenowy. Jak na tak niską cenę utrzymuje się zadziwiająco dobrze. Jeśli miałabym wybrać jeden zapach, który mnie określa, wybrałabym właśnie ten. To jest taki mój zapach. Niestety nigdzie nie znalazłam składu kompozycji zapachowej a sama nie umiem tego określać. Tak mało mi go zostało,a tak wiele chwil chciałabym z nim spędzić.







Wpis nie zawiera lokowania produktu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz