sobota, 5 kwietnia 2014

PRAWDZIWY truskawkowy peeling do facjatki Calaya




Dzisiejszy post należy do peelingu z nasion truskawek.



W sklepie zielarskim zaproponowała mi go znajoma sprzedawczyni. W swoim arsenale posiadam gotowe peelingi, więc nie był to zakup konieczny. Ostatecznie przekonała mnie cena: 4,50zł za 50g produktu.


Producentem jest firma Calaya. Posiadam z niej również żel z kwasem hialuronowym i hydrolat oczarowy. 



Info od producenta:

Proponujemy dla Ciebie 100 % naturalny i ekologiczny  Peeling z nasion truskawek. Nasiona truskawek są suszone, a następnie mielone. To świetna baza na peeling na twarz i ciało
Wskazania do Peelingu z nasion truskawek
  1. zmarszczki i rozszerzone pory
  2. trądzik
  3. łojotok skóry
  4. przebarwienia skóry
  5. rozstępy
  6. cellulit
  7. cera zmęczona, poszarzała
Działanie Peelingu z nasion truskawek:
*Złuszczanie wierzchniej warstwy naskórka
*normalizacja procesów rogowacenia przy mieszkach włosowych, co uniemożliwia tworzenie się cyst łojowych, zaskórników i grudek
*ukrwienie skóry właściwej i stymulowanie samoregeneracji skóry.
*nasiona truskawki są bogate w witaminy polifenole o działaniu bakteriobójczym, regenerującym i ochronnym.

Mój patent na ten peeling polega na wymieszaniu go z odrobiną żelu Facelle i kroplą olejku (przeważnie Babydream lub Hipp). Później już tylko nakładam mieszankę na twarz i ścieram wierzchnią warstwę naskórka.

Sam produkt ma beznadziejnie prosty skład: Fragaria Vesca (strawberry) Seed, czyli starte nasiona truskawek. I to jest właśnie największą zaletą. Producent nie wrzucił nam żadnej chemii w prezencie. Brawo za genialnie proste rozwiązanie.



Przechodząc do samego działania: peeling zasługuje na pochwałę. Bardzo dobrze złuszcza wierzchnią warstwę naskórka, podejmuje walkę z zaskórnikami i zapobiega ich powstawaniu. Pamiętam pierwsze wrażenia po użyciu: skóra była niesamowicie gładziutka i delikatna. Nie mogłam przestać dotykać twarzy (wiem, głupia dziewucha...). Jestem mile zaskoczona produktem z tak prostym składem i w tak niskiej cenie. 



Producent ocenił przydatność do zużycia do maja 2014r. Termin krótki, ale świadczy o tym, że oprócz truskawek nie kupujemy żadnych konserwantów. Początkowo miałam mieszane uczucia co do opakowania, czyli małej torebki strunowej. Jednak zużywając produkt doszłam do wniosku, że takie rozwiązanie nawet mi się podoba, mogę idealnie kontrolować zużycie.  Muszę również wspomnieć o zapachu. Hm... peeling nie pachnie świeżymi truskawkami. Dla mnie jest to zapach świeżego chleba :D Na obronę dodam, że nie jest on nieprzyjemny, drażniący ani odpychający.


Szczerze polecam!

_________________________________________________
Niestety nie mogę poświęcać blogowi tyle czasu, ile chciałabym z dwóch przyczyn: zmieniłam pracę i zdechł mi aparat. Można śmiać się i płakać.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz